Alkoholizmu trzeba być pewnym jak ciąży. Podobnie jak nie można być tylko trochę w ciąży, tak samo nie można być tylko trochę alkoholikiem. Albo się jest uzależnionym, albo nie. Pośrednie rozwiązanie nie istnieje.
Alkoholicy absolutnie pewni swojego uzależnienia i przyznający się do niego mają szansę na wygranie walki z chorobą. Inaczej jest to kolejna próba oszukania samego siebie, polegająca na przeczekaniu kłopotów które nałóg generuje. Jest to zwykła przerwa w piciu.
Nikt kto nie jest przekonany, że poniósł klęskę w walce z uzależnieniem, nie podejmie trudu trzeźwienia i pomagania w tym innym. Nie ma się co łudzić, że zechce zmian ktoś tak bardzo zapatrzony w siebie, że nie zauważa jakie zgliszcza wnosi pijaństwo w jego własne życie, w życie najbliższych i całego otoczenia.
Dla osób uzależnionych, ich uzależniacz, jest jak element tożsamości. Zmiany zatem muszą iść w kierunku całkowitej abstynencji i często jest to zmiana, która przerasta wyobraźnię trzeźwiejącego. Alkoholik dlatego tak głęboko wszedł w uzależnienie, ponieważ nie potrafi wyobrazić sobie świata bez alkoholu. Nie będzie umiał w nim żyć zwłaszcza, że alkohol nigdy nie zniknie.
Podstawą powrotu do zdrowia jest uznanie własnej bezsilności wobec alkoholu. Dla alkoholika jeden kieliszek to za dużo, a tysiąc, to za mało. Porównać go można do człowieka, który ginie na torach. Nie zabija go ostatni wagon, ale lokomotywa, która je wszystkie na niego ściągnie.
Jeżeli alkoholik nie sięgnie po pierwszą pięćdziesiątkę, może być pewien, że pozostanie trzeźwy.
więcej: https://info.elblag.pl/33,48470,Na-alkoholizm-jest-sposob–cz8-.html
Trzeba nagłaśniać ten problem, aby każdy kto go posiada zdał sobie sprawę z jego istnienia. Alkoholizm jest niebezpieczny dla nas, naszego organizmu, a także dla otoczenia w którym żyjemy. Warto jak najszybciej poddać się leczeniu, najlepiej pod okiem specjalistów. Tylko wówczas mamy bowiem pewność, że będzie ono w pełni skuteczne i bezpieczne.
To osoba musi sama dojść do uznania ze potrzebuje pomocy i onia poprosić. Sama wiedza nie wystarczy. Znam osobę która była na 5 terapiach zamkniętych i kilku nie zamkniętych, kuratora i nic. I wciąż pije .
To ja miałem inaczej. Mnie wyleczyli nie specjaliści. W wyleczeniu pomogła mi wspólnota AA i program 12 kroków. Na szczęście we wspólnocie nie ma żadnych profesjonalistów. Oczywiście absolutnie nie twierdzę, że specjaliści nie mogą wyleczyć alkoholika z jego choroby.