sobota, 27 kwietnia, 2024


Strona domowa > Artykuły > Jak sobie radzić ze złością dziecka?

Jak sobie radzić ze złością dziecka?

Każdy z nas doświadcza emocji. Odczuwamy je my-dorośli, ale również dzieci. Radość, złość, smutek, lęk, wstyd i wiele innych – wszystkie są potrzebne.

REKLAMA

 

Lęk przygotowuje nas do obrony lub ucieczki, złość do walki, poczucie winy skłania nas do naprawienia szkody, a radość daje sygnał, że wszystko jest w porządku i możemy oszczędzać energię do działania na trudniejsze momenty. Aż „strach” pomyśleć, co by było, gdybyśmy przestali je odczuwać.

Z szerokiego repertuaru emocji, rodzicom najtrudniej jest poradzić sobie ze złością pociechy. Nawet smutek czy lęk, nie budzą tyle niepokoju. Dorastając, potrafimy coraz bardziej kontrolować swoje stany emocjonalne. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli wygarniemy szefowi, co o nim myślimy, to możemy zostać zwolnieni. Dzieci są impulsywne, reagują niemal natychmiast i nie zważają na konsekwencje. Jednak warto, abyśmy zamiast zwalczać złość (bo jest potrzebna), nauczyli je sobie z nią radzić.

Okażmy zrozumienie
Pod wpływem różnych czynników dzieci doświadczają złości. Wydaje nam się, że nie mają powodu, bo z reguły emocja ta powstają na bazie jakiejś drobnostki. Jednak to, co dla nas jest nieważne, dla dziecka jest bardzo istotne. Często mówimy: „Nie złość się”. Dajemy, w ten sposób sygnał dziecku, że to czego doświadcza jest nieodpowiednie. A przecież ono może się złościć. Chodzi jedynie o to, aby potrafiło tą złość wyrażać w sposób dozwolony. Mówiąc: „Rozumiem, że możesz się tak czuć” pokazujemy dziecku, że jego uczucia są ważne i w ten sposób przyczyniamy się do redukcji napięcia u malca.

Nazywajmy to, co czuje dziecko
Reagując na złość dziecka słowami: „Widzę, że się złościsz” czy też „Musiało być ci przykro, kiedy …”, pomagamy mu uporządkować to, co właśnie się z nim dzieje. Niejednokrotnie zdarza się tak, że dziecku jest trudno się opanować, bo zwyczajnie, nie rozumie tego, co przeżywa. Działanie takie również przyczynia się do redukcji napięcia i uczy dziecko, że emocje są czymś naturalnym, z czym można sobie radzić.

Nie reagujmy złością na złość
Jest to trudne, ponieważ, gdy dziecko płacze, krzyczy, tupie- sami zaczynamy się złościć. Tymczasem nasz krzyk i wymierzanie kar, wzmagają trudne uczucia. Wyciszająco podziała mówienie spokojnym tonem .

Rozmowa na później
Rozhisteryzowane dziecko bardzo trudno jest uspokoić. Nie dotrą do niego wtedy żadne nasze słowa. Warto na samym początku, gdy emocje” sięgają zenitu” pozwolić mu się wyciszyć. Być w pobliżu i spokojnie poczekać, aż dziecko będzie gotowe na rozmowę. Można zaproponować pójście w spokojne miejsce. Gdy dziecko nie robi krzywdy sobie ani innym, nie niszczy przedmiotów- nie ma powodu do reakcji. Jednak, gdy okazuje agresję, rzuca przedmiotami, należy stanowczo okazać dezaprobatę (np. „Bardzo nie podoba mi się, że rzucasz klockami w okno. Jeśli teraz nie przestaniesz, dziś wieczorem nie obejrzysz bajki!”). W ten sposób uczymy dziecko, że może się złościć, jednak nie ma prawa być agresywne.

Ignorujmy
Bardzo często zdarza się, że dziecko okazuje złość, niemal całym sobą”, aby zwrócić naszą uwagę lub pozyskać jakąś korzyść (np. gdy nie chcemy w sklepie kupić zabawki). Takie zachowania warto ignorować (jeśli dziecko nie jest agresywne), pokazać, że nas nie ruszają. Zwykle maluch szybko traci siły i przekonuje się, że jego taktyka nie jest skuteczna.

Uczmy przykładem
Kiedy my się złościmy, pokarzmy dziecku, że mamy swoje sposoby na ten stan (nazywanie emocji, jazda na rowerze, praca w ogródku, szczera rozmowa, kąpiel, itd.) Dzieci modelują nasze zachowania i przy pomocy dorosłych, uczą się własnych sposobów radzenia sobie z nadmiernym napięciem.

Rozmawiajmy, gdy emocje opadną
Starajmy się zawsze, po takim „kryzysie” porozmawiać z dzieckiem. Zapytajmy, co było powodem, pomóżmy nazwać emocje, okażmy zrozumienie, ale też zwróćmy uwagę na to, co w zachowaniu dziecka było niedopuszczalne. Postarajmy się, razem z pociechą, zastanowić się, jak w przyszłości można by sobie poradzić w podobnej sytuacji. Takie rozmowy bardzo zbliżają i zwiększają szansę, że dziecko będzie się do nas zwracało z problemami.

Anna Stembalska,

psycholog, terapeuta, specjalista diagnozy psychologicznej

tel. 693106192

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.