sobota, 27 kwietnia, 2024


Strona domowa > Duchowość > Dyscyplina, świętość, tradycja

Dyscyplina, świętość, tradycja

– Dlaczego występuje pan przeciw moralności, przeciw księgom, które my uważamy za najświętsze?

REKLAMA

 

– Co jest święte? Czy święty jest obraz w świątyni, symbol, słowo? Gdzie szukać świętości? W tym drzewie, w tej wieśniaczce dźwigającej ciężki tobół? Przypisujecie świętość rzeczom, które uważacie za święte, wartościowe, znaczące. Ale jakąż wartość ma wizerunek wyrzeźbiony ludzką ręką lub stworzony przez umysł? Dla was najwyraźniej ta kobieta, drzewo, ptak – te żywe istoty mają wartość jedynie przemijającą. Dzielicie życie na to, co jest święte, a co święte nie jest, na to, co niemoralne, a co moralne. Ten podział to źródło niedoli i okrucieństw. Albo wszystko jest święte, albo nic święte nie jest.

– Nie rozmawiamy teraz o tym, co jest święte, a co nie jest, chciałbym raczej dowiedzieć się, dlaczego szydzi pan z dyscypliny?

– Dyscyplina w potocznym rozumieniu polega na przestrzeganiu pewnego systemu głupich nakazów politycznych, społecznych lub religijnych. To pociąga za sobą naśladownictwo, tłumienie popędów lub jakąś formę wykraczania poza aktualny stan rzeczy, nieprawdaż? Taka dyscyplina wiąże się oczywiście z nieustanną walką, konfliktem, które wypaczają umysł. Dopasowujemy się, mając na względzie obiecaną lub wymarzoną nagrodę. Narzucamy sobie dyscyplinę, aby coś otrzymać. Żeby coś osiągnąć, jesteśmy posłuszni i ulegli, a system – polityczny, religijny czy własny – urasta do rangi autorytetu. Nie ma w tym żadnej wolności. Tymczasem jedyna dyscyplina to uczenie się, a ucząc się odrzucamy wszelkie autorytety i posłuszeństwo. Takie uczenie się nie oznacza gromadzenia informacji, ale jest bezpośrednim postrzeganiem. Oto prawdziwa dyscyplina, ponieważ uczymy się, a nie – dopasowujemy. Aby się uczyć, niezbędna jest wolność.

– Zatem odrzuca pan także tradycję… Czyż nie?

– Przenoszenie przeszłości w teraźniejszość, przekładanie ruchu teraźniejszości na język przeszłości, niweczy żywe piękno chwili obecnej. W tradycji, jakkolwiek starożytna czy współczesna by ona była, nie ma nic świętego. Mózg dźwiga wspomnienia przeszłości będące tradycją i boi się je utracić, nie potrafi bowiem stanąć twarzą w twarz z czymś nowym. Tradycja staje się naszą opoką, a gdy umysł jest bezpieczny, niszczeje. Trzeba wyruszyć w podróż bez obciążeń, radośnie, bez wysiłku, nie zatrzymując się w żadnym sanktuarium. Trzeba wyruszyć samemu, z poczuciem piękna i miłości.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.